Steaming muzyki nie jest ekologicznym rozdaniem, jak to reklamowano

Wiele lat temu próbowano reklamować muzykę dostarczaną w strumieniu, jako dystrybucję bardziej korzystną dla środowiska naturalnego, czemu zaprzeczył np artykuł, którego tytuł w dosłownym tłumaczeniu grzmi "Nowe badania: Muzyka cyfrowa jest dla klimatu gorsza od fizycznych CD". Tekst powstał w nawiązaniu badań zrobionych w Oslo i Glasgow. Na ich podstawie Kyle Devine oraz Matt Brennan przedstawili Greenhouse Gas Equivalents dla przemysłu muzycznego. Wiele wskazuje, że narzędziem w tych badaniach był arkusz kalkulacyjny, bo podano np: "Okazuje się, że produkcja nagranej w 1977 roku muzyki wygenerowała 140.000.000 kilogramów GHG, a ich liczba 40 lat później może być aż 350.0000.000 ". Te liczby są teraz jeszcze bardziej niekorzystne dla streamingu.

W niezwykle skomplikowany świat cyfr przemysłu energetycznego w globalnej skali dobre wprowadzenie daje artykuł w tygodniku Polityka 2/2025 (3497) na str 61 pt Gigawaty na gigabajty. AI jest ogromnie prądożerna. Tak próbuje się dobrać do ciepła. Tekst nie dotyczy jednak bezpośrednio muzyki. Specjalizujący się w naukach o Ziemi i dyscyplinach pokrewnych Andrzej Hołdys wyjśnia w podtytule: Giganci technologiczni są głodni energii. Chcąc rozwijać sztuczną inteligencję, muszą inwestować miliardy w energetykę nuklearną i odnawialną. 

Odtwarzanie muzyki generuje tylko niewielką część tego globalnego zapotrzebowania na ampery. Niemniej są one potrzebne również dla gigantycznej ilość bitów z muzyką, które błąkają się pomiędzy tysiącami serwerów. Potrzebną do tego energię trudno jest oszacować, bo różnorodność serwerów jest ogromna i ich pobór mocy także. Nie ma natomiast wątpliwości, że dla środowiska bardziej przyjazne jest zawsze pobranie sobie muzyki na twardy dysk lub kartę pamięci. Z myślą o odtwarzaniu muzyki pobranej z sieci lub skopiowanej z własnej płyt są konfiguracje PC4uMusic Server.

Natomiast z myślą o streamingu są konfiguracje PC4uMusic Reciver, który automatycznie jest mniej przyjazny dla środowiska. Na dodatek odtwarzanie muzyki z Internetu jest bardzo często łączone z jej intensywnym poszukaniem, co również automatycznie zwiększa zapotrzebowanie na energię w serwerach na całym świecie. We wspomnianym wcześniej artykule w tygodniku Polityka podane jest, że naukowcy z ElectricPower Reaserch Institute z Palo Alto w Kaliforni zmierzyli, że tradycyjna wyszukiwarka Google zużywa 0,3 Wh na udzielenie odpowiedzi na proste pytanie. W ciągu minuty można zadać bardzo wiele pytań o muzykę. Często poszukiwania trwają dłużej niż minutę i robią to jednocześnie miliardy ludzi na świecie przez całą dobę we wszystkie dni w roku, co w skali globalnej generuje od lat spory pobór prądu, by niejednokrotnie chwilkę czegoś posłuchać i później dalej szukać.

Najbardziej rozpoznawalna usługa Google nie szuka tylko informacji o utworach. We wpisie pt Alphabet z Android i YouTube jest mniej przyjazny dla muzyki podkreślone zostało, że biznesem jest generowanie reklam. Związany z tym pobór prądu trudniej jest oszacować. Andrzej Hołdys w swoim artykule podaje, że wyszukiwanie z wzrasta z 0,3 do 2,9 Wh z ChatGPT . To dziesięciokrotne zwiększenie wygląda nieznacznie w cyfrach, ale przez miliardach wyszukiwań ma już bardzo istotne znaczenie. Autor artykułu w Polityce słusznie zaznaczył jeszcze do tego, że generowanie prostych tekstów wymaga znacznie mniej pamięci i mocy obliczeniowych niż generowanie zdjęć, muzyki, czy filmów wideo.

 

Googlowanie w poszukiwaniu utworów muzycznych wskazuje częściej na filmiki YouTube, które generują większy pobór mocy niż pliki tylko z muzyką. Jest tak, bo do filmików łatwo można dołączyć reklamę, co leży w interesie właściciela Google i jest to jeden z powodów, że ten konglomerat nie konkuruje zbytnio na rynku zastępującym dystrybucję płyt. W tym temacie jest wpis pt AI dla odtwarzania muzyki ze Spotify. Nie ma więc wątpliwości, że ilość energii potrzebnej dla każdego wyszukiwania będzie cały czas wzrastała, by z pomocą sztucznej inteligencji optymalnie dopasować do tego reklamę.

Lenina Huxley, którą w filmie Człowiek demolka (Demolition Man) zagrała Sandra Bullock nuci melodie reklamowe, co okazuje się bardzo prorocze, ale z drobną modyfikacją. Wygląda na to, że w przyszłości ludzie będą nucić tylko utwory zapewniające najlepsze wpływy z reklam. W świecie inwestowane są już niewyobrażalne kwoty, by dostarczyć energię dla AI. Podawane są różne powody. Ma to poprawić np efektywność opieki zdrowotnej. Największe wpływy będą jednak z reklamy, a ta może dotyczyć leków i usług lekarskich. AI zdiagnozuje przypadłość pacjenta, by zlecić mu kupno leku lub zabiegu. 

Kryteria zalecania muzyki trudno jeszcze określić, ale to będzie również generowane na bazie reklamy. Aktualnie widać zachwyt nową usługą Spotify, że to spersonalizowany przewodnik, który zna Twoje gusta muzyczne tak dobrze, że potrafi wybrać utwory idealnie dopasowane do Ciebie.

Warto przy tej okazji zacytować jeszcze Wikipedię: ChatGPT zyskał ponad milion użytkowników w ciągu zaledwie 5 dni (dla porównania Netflixowi zajęło to 41 miesięcy, Facebookowi 10 miesięcy, a Instagramowi 2,5 miesiąca)[4]. Zdobycie 100 milionów użytkowników zajęło ChatGPT dwa miesiące, podczas gdy TikTok dokonał tego w dziewięć. Andrzej Hołdys informuje również o przeprowadzono badaniach, z których wynika, że GPT-4 konsumuje 50 razy więcej prądu, niż wcześniejsza wersja GTP-3. Chińscy badacze ocenili w 2023 roku, że moc obliczeniowa komputerów potrzebnych do ćwiczenia modeli AI podwaja się mniej więcej co 100 dni.