Burza w sprawie wydania przez Deutsche Grammophon nagrania z konkursu chopinowskiego to przejaw znacznie szerszego ignoranctwa
Bezsensowna burza wokół wydania płyty powstała zanim się jeszcze fizycznie pojawiła pod koniec listopada. Sprowokował to polityczny awanturnik, który być może nie ma pojęcia, że istnieje Wikipedia. Nagrodzony w Warszawie amerykański pianista Eric Lu ma od lat kontrakt z Universal Music Group, która wydaje płyty z między innymi bardzo prestiżową marką Deutsche Grammophon. Było więc marketingowe podniesienie prestiżu młodego pianisty, bo ta wytwórnia założona została w 1898 roki i będąca pierwszą na świecie wytwórnią zajmującą się wyłącznie tłoczeniem płyt.
Dziwne objawy patopatriotyzmu prezentowane są w Warszawie od lat. Właściciele posesji na ulicy Nowogrodzkiej, gdzie była siedziba Zjednoczenie Przemysłu Elektronicznego i Teletechnicznego Unitra próbują od lat wskrzesić tą markę, która miała jedynie sens w PRL, bo pozwalała konkurować z przemysłem ciężkim o dostęp do dewiz na zakup licencji lub podzespołów. Zwyczaje z tamtej epoki próbowano więc najwidoczniej przekształcić w realia zwykłego rynku zbytu. W Gdyni stworzono do tego jakiś czas temu bardzo nowoczesną strukturę magazynowo-dystrybucyjną, lecz nie dopisał konieczny przy tak dużej konkurencji spryt handlowy i zabrakło chyba zwykłej znajomości zapotrzebowania współczesnego rynku.
W tej strukturze dystrybucyjnej dla wszelkiej maści akcesoriów związanych z elektronika domową pojawił się nawet drogi wzmacniacz lampowy Edward, który produkowany był w Polsce. Widocznie konstruktor dostatecznie silnie wierzył w mity, które powstały wokół lamp i z tego zrodziła się na bazie peerelowskich kompleksów niemożności jakaś koncepcja biznesowa dla Unitry. Niewykluczone, że atutem biznesowym miał być dostęp do produkowanych w Rosji lamp elektronowych.
Ślepa uliczka z lampami została dziwnie zinterpretowana i pojawiła się kolejna koncepcja na bazie peerelowskich kompleksów niemożności. Tym razem chodziło o hi-fi przystosowane do korzystania w domu z gramofonu. Uwierzono w szum generowany przez sprzedających używane płyty winylowe, a przy okazji profilaktycznie uzupełniono ofertę odtwarzaczem CD, argumentując, że posiada design dopasowany do stylistyki nowej linii urządzeń Unitra oraz unikalny interfejs z podświetlanym wyświetlaczem E Ink o przyjemnym, naturalnym wyglądzie kartki.
Być może poszukiwacz politycznego wsparcia był pod tak silnym wpływem gramofonowej agitacji Unitry, że uznał wydanie płyty za aneksję polskiej kultury, bo nie zauważył nagrań z konkursu chopinowskiego, które są szeroko dostępne w strumieniach internetowych i trafiają do szerszego grona niż płyty. Więcej w temacie tych strumieni z perspektywy konkursu jest wspomniane we wpisie pt Atmos na potrzeby melomana jest mniej przydatny od Eclipsa Audio. 
Ignorancja w sprawach audio wydaje się mieć w Polsce bardziej poważne skutki niż na świecie, więc nie zaszkodzi przez to podkreślić, że wydanie płyty dla kolekcjonerów z uznaną już przez nich marką jest najbardziej korzystne dla polskiej kultury. Natomiast niezaprzeczalnym przeoczaniem jest brak większej inicjatywy związanej z unikalną możliwością, jaką dają nagrania TVP w formacie Dolby Atmos. Transmisje z tym standardem trwają już od 2022 roku i były pierwszymi w Europie. Na facebook jest filmik, który pokazuje, jak podczas konkursu realizowano nagrania z Atmos, lecz to nie TVP wpadło na ten prosty pomysł, żeby taki zamieścić.

Wyjątkowe testy TVP z Dolby Atmos nie zostały dla promocji Polski stosownie zagospodarowane nawet przy okazji inauguracji polskiej prezydencji w EU, która odbyła się z uroczystym koncertem. TVP transmitowało to w kraju dla odbiorców, którzy maja ograniczone możliwości odtwarzania muzyki z telewizora i nikt nie wpadł na prosty pomysł, żeby później odtworzyć nagranie z tej uroczystości, jako atrakcję na drugich co do wielkości targach audio na świecie, które odbywają się w Warszawie na Stadionie Narodowym. a było tam nawet zorganizowane specjalnie przystosowane stoisko, aby zaprezentować Atmos z najnowszą ofertą Warner Music. Temat tego stoiska poruszony jest w tekście pt Atmos zaprezentowany z rozmachem w Warszawie na targach Audio Video Show 2025.
Bardziej zrozumiałe jest, że na tym stoisku dla Dolby Atmos 7.4.4 nie zaprezentowano z referencyjnym zestawem polskich monitorów studyjnych, bo chodziło o normalne kwestie handlowe z dystrybucją. Niemniej na tego typu imprezie targowej można zawsze się jakoś dogadać, ale widocznie organizator w Warszawie może się obawiać aktywnego promowania polskich producentów, czy nawet TVP, bo ci nie potrafią odpowiednio z tego skorzystać. Benjamin's Psychoacoustic Lab testuje
oraz wdraża na bieżąco możliwości optymalnego odtwarzania muzyki z
nowymi rozwiązaniami technologicznymi, a w szczególności z
wykorzystaniem potencjału obliczeniowego i otwartej struktury PC.

Komentarze
Prześlij komentarz